Psychoterapeuta Warszawa - Gabinet Psychoterapii Dialog
Psychoterapeuta Warszawa - Gabinet Psychoterapii Dialog

Nauczyciele będą donosić

psychoterapia.poradnia.edu.pl / My w prasie / Nauczyciele będą donosić
« powrót do listy artykułów


Nauczyciele będą donosić.
Artykuł z gazeta.pl z dnia 2006-05-24

Nauczyciele mają donosić na wagarowiczów policji. A policjanci - siłą doprowadzać uciekinierów do szkoły. To pomysł posłów

Pomysł posłów z komisji edukacji popiera min. Roman Giertych. Posłowie prowadzą właśnie konsultacje ze środowiskiem nauczycielskim. Zgodnie z ich propozycją nauczyciele mieliby prawo zgłosić nieobecność ucznia na komendę policji lub straży miejskiej. Funkcjonariusze musieliby sprawdzić, gdzie przebywa i co robi poszukiwany. Np. będą musieli odwiedzić go w domu lub przeszukać miejsca, gdzie najchętniej przebywają małoletni. Złapany uczeń pod przymusem będzie doprowadzany do szkoły.

- Trzeba zmusić wagarowiczów do chodzenia do szkoły. Przecież to ich obowiązek - postuluje Krzysztof Boska, poseł LPR z komisji edukacji. - Niepełnoletni szwendający się po ulicach w czasie zajęć szkolnych powinni być legitymowani - wtóruje mu Maria Nowak z PiS. A tych, co od obowiązku szkolnego będą się migać, czekają surowe kary. Za wagary dziecka rodzice mogą zapłacić 5 tys. zł. Sprawa może nawet trafić do sądu rodzinnego.

Z pomysłu komisji cieszy się Małgorzata Winiarska, nauczycielka z Lubania. - Może odstraszy uczniów od wagarów - mówi. Za to policjanci już głowią się, jak poradzą sobie z wezwaniami do wagarujących uczniów. - To może okazać się uciążliwe. Nie mamy dużych jednostek - przyznaje nadkom. Joanna Kątke z łódzkiej komendy wojewódzkiej.

W niektórych miastach podobny system jednak już działa. Np. w Chełmie od marca strażnicy miejscy w ramach akcji "Puste ławki w szkole" wyłapują na ulicach wagarujących uczniów. A gdy nauczyciel zgłosi taką potrzebę, sprawdzają, czy uczeń jest w domu. - Są już efekty. Wagarowiczów jest mniej - chwali się Ryszard Bondyta, komendant chełmskiej straży miejskiej.

Tymczasem psychologowie alarmują, że taka policyjna kontrola może mieć złe skutki. - Dziecko jeszcze bardziej może bać się nauczycieli i szkoły. Najlepiej, gdyby problem rozwiązali sami rodzice. Policja tu nie pomoże - uważa Agnieszka Polak, pedagog szkolny.

STRAŻNIK: NIE ZASTĄPIMY RODZICÓW

Janusz Dzięcioł, komendant straży miejskiej w Świeciu: - Kontrolujemy uczniów na ulicach, w parkach. Przyznaję, że nasza działalność odstrasza uczniów od wagarów - choć trudno nam skontrolować wszystkich. Ale chyba większy udział w tej sprawie muszą mieć rodzice. Oni powinni zadbać, aby ich dzieci szły do szkoły, a nie na wagary.

NAUCZYCIELKA: POLICJA POWINNA BYĆ NA KOŃCU

Bogumiła Borowska, dyrektor gimnazjum nr 124 w Warszawie: - Policja powinna reagować w takich sprawach na samym końcu. W naszej szkole o nieusprawiedliwionej nieobecności ucznia mówimy jego rodzicom. To z nimi prowadzimy rozmowę i współpracujemy, bo przecież to oni odpowiadają za wychowanie dziecka. Dopiero jak nie widzimy woli współpracy, to informujemy o tym policję.

LICEALISTKA: NIE MAJĄ WAŻNIEJSZYCH SPRAW?

Weronika Babrecka, uczennica IV LO we Wrocławiu: - Nieraz sama byłam na wagarach, ale uszło mi to na sucho. Na szczęście nie legitymowała mnie żadna policja ani straż miejska, bo i po co? To rodzice powinni interesować się dziećmi, a nie policjanci. Po co zajmować tym policję, która ma wiele ważniejszych spraw na głowie?
#
Projekt i realizacja: Łukasz Piec